środa, 9 kwietnia 2014

Siemaa ;*

     Wybaczcie mi! Ale nie mogla. Wiem, ze obietnic sie dotrzymuje, a ja obiecalam... nie mialam jednak, jak to dodac!
Tak wiec przepraszam, dziekuje za komentarze. <33
Jestescie na prawde sjler... Wiekszosc blogerek pewnie tlumaczy sie brakiem czasu ( oczywiscie nie chcialam tym kogos urasic), ale ja nie. Ja bylam swiecie przekonana, ze w szpitalu bedzie wi-fi i cos dodam, ale njestety. Bylam tez pewna, ze posiedze tam ze tfzy dni i wyjde, a tak mnie z osiem przytrzymali...  Teraz nie obiecuje, postaram sie. Przepraszam, ze nie komentowalam, ale wiadomo- nie bylo jak.
Mam nadzieje, ze przez to nie przestaniecie mnie csytac i moze  niedlugo prolog i pamietajcie 5 komentarzy pod porologiem= rozdzial pierwszy ;)

Strasznie mi glupio, no, ale coz?
Pozdrawiam was serdecznie i jeszcze raz dziekuje..
 Julie Walter

1 komentarz:

  1. Ojojoj!
    Dobrze, że wyszłaś już ze szpitala.
    Zdrówka!
    Czekam z niecierpliwością!
    Loffki

    OdpowiedzUsuń