Tak wiec przepraszam, dziekuje za komentarze. <33
Jestescie na prawde sjler... Wiekszosc blogerek pewnie tlumaczy sie brakiem czasu ( oczywiscie nie chcialam tym kogos urasic), ale ja nie. Ja bylam swiecie przekonana, ze w szpitalu bedzie wi-fi i cos dodam, ale njestety. Bylam tez pewna, ze posiedze tam ze tfzy dni i wyjde, a tak mnie z osiem przytrzymali... Teraz nie obiecuje, postaram sie. Przepraszam, ze nie komentowalam, ale wiadomo- nie bylo jak.
Mam nadzieje, ze przez to nie przestaniecie mnie csytac i moze niedlugo prolog i pamietajcie 5 komentarzy pod porologiem= rozdzial pierwszy ;)
Strasznie mi glupio, no, ale coz?
Pozdrawiam was serdecznie i jeszcze raz dziekuje..
Julie Walter
Ojojoj!
OdpowiedzUsuńDobrze, że wyszłaś już ze szpitala.
Zdrówka!
Czekam z niecierpliwością!
Loffki